Umów się na wizytę

Sklep

Utworzono z pomocą  Loobinoo

Nasze marki

Słonik - gabinet terapii dysleksji

Matura czeka

Słonik -  gabinet terapeutyczny

© Aneta Niewęgłowska

Nazywam się Aneta Niewęgłowska

Witajcie, nazywam się Aneta Niewęgłowska. Jestem nauczycielką języka polskiego. Uczę na wielu poziomach edukacji, począwszy od uczniów szkoły podstawowej, kończąc na maturzystach. Ukończyłam filologię polską, studia podyplomowe z zakresu diagnozy i terapii  pedagogicznej, a także kursy certyfikujące w Instytucie Biomed Neurotechnologie, między innymi z metody Warnkego,  sensomotoryki, grafomotorykii. Pracuję także z dziećmi ze specyficznymi problemami w nauce.

Moją pasją jest kreatywna, wolna i inspirującą edukacja.

Po godzinach pomagam młodym osobom z dysleksją, jak również z innymi problemami w nauce. Na co dzień zauważam, że dziki technikom poznawczym możemy stymulować  rozwój dziecka i w świadomy sposób wykorzystać jego potencjał intelektualny. Specjalizuję się w zaawansowanych metodach i technologiach korygowania dysleksji i dysgrafii.  W swojej terapii stosuję rozmaite metody: stymulacji słuchowej wg Warnkego,  sensomotorykę, sekwencyjno-sylabową,  kreatywną ortografię, mnemotechniki zdążające do głębokiego rozumienia tekstu i zapamiętywania.  

Ponadto przygotowuję maturzystów do nowej matury, tworząc autorskie materiały dydaktyczne.  

Dążę do tego, by żyć w świecie, w którym nie ma żadnych przymusów, wygórowanych wymagań, narzucania czegokolwiek. I taką niezależność oraz poczucie wolności chcę zaszczepiać w dzieciach. Marzę o tym, aby realizowały one własne cele i pomysły, a przy tym miały mnóstwo czasu na normalne życie i zabawę. Aby uwierzyły w siebie! I w pełni wykorzystywały swój potencjał.

 

POMAGANIE DZIECIOM TO MOJE POWOŁANIE –  NAJGŁĘBSZE I PRAWDZIWE

Pamiętam jak dziś swojego pierwszego ucznia, którego wsparłam. Było to dawno temu, jeszcze na studiach. To był chłopiec, któremu przyklejono łatkę (opinię) dziecka o specyficznych problemach w nauce. Pamiętam jego kłopoty z koncentracją i dużą potrzebę ruchu. Miał problemy z czytaniem. Rodzice martwili się o jego przyszłość. Jak sobie da radę podczas sprawdzianów, a potem egzaminów, skoro teraz ma problem z koncentracją i ledwo co składa sylaby w wyrazy. Pod biurkiem zawsze miał piłkę, którą rolował stopą. Intuicyjnie pozwalałam na tę formę ruchu, choć nie do końca to rozumiałam.  

Widząc postępy,  otrzymałam ogromną dawkę energii. Wykorzystałam całą wiedzę, jaką wtedy posiadałam, aby tylko pomóc temu chłopcu! To był intensywny czas. I udało się. 

Rodzice potwierdzili, że chłopiec zaczął normalnie czytać, przestał być tępiony w swoim otoczeniu za problemy w szkole (koledzy przestali się z niego naśmiewać). Zyskał nowych przyjaciół. A swoją nadpobudliwość ruchową spożytkował na grę w piłkę. I był w tym dobry!

 Już po studiach, gdy pracowałam w szkole, po zajęciach pomagałam dzieciom różnymi metodami, w tym metodą Warnkego. Pierwszy raz wdrożyłam ją w pracy z 12-letnią dziewczynką ze zdiagnozowaną dysleksją rozwojową, która borykała się z problemami przetwarzania słuchowego oraz głębokimi zaburzeniami lękowymi, tzw. mutyzmem wybiórczym. Lęki odebrały jej pewność siebie. Długofalowa terapia  stopniowo przyczyniła się do normalnego funkcjonowania dziecka w szkolnym środowisku. Następnie przychodziły kolejne dzieci… Trafiały do mnie na terapię połączoną z zajęciami edukacyjnymi, bo to idzie w parze. Potem pojawił się cudny chłopiec z dysgrafią i dysleksją – mistrz Polski w pływaniu! Dostał się do wymarzonej szkoły sportowej. Inny chłopiec, gnębiony niskim poczuciem własnej wartości z powodu trudności w czytaniu, był wciąż smutny, wręcz posępny. Pod wpływem regularnych ćwiczeń, zarówno ze mną, jak i z mamą, zaczął lepiej czytać i dostał się do wymarzonej szkoły!

Takich historii mogłabym przytaczać setki! Ale nie po to, żeby się chwalić swoimi osiągnięciami (bo choć to przyjemne dla ludzkiego ego, to w ostatecznym rozrachunku – nie ma znaczenia), lecz po to, aby dać nadzieję Tobie. Rodzicu, nie jesteś sam, Twojemu dziecku można pomóc. Twoje dziecko można wyciągnąć z dysleksji i ze wszystkich problemów w nauce.

 

ZAPACH RUMIANKU, ŚLIMAKI Z OGRÓDKA I… ŻEROMSKI

Żeby lepiej zrozumieć młodzież, w tym swoją nastolatkę Olę, często powracam do klasyki literatury młodzieżowej. Czasem do Małgorzaty Musierowicz, Krystyny Siesickiej, lubię jej powieści, zwłaszcza “Zapach rumianku”, “Zapałka na zakręcie” i „Gorzkie słodkie pocałunki”. Z nowości podobają mi się powieści Anny Dziewit-Meller „Damy, dziewuchy, dziewczyny. Historia w spódnicy” i druga część „Damy, dziewuchy, dziewczyny. Podróże  w spódnicy”. To takie lekkie i przyjemne lektury, po które z ogromną przyjemnością wciąż sięgam. A gdy dopadnie mnie gorszy humor, to na poprawę nastroju czytam „Przyjaciół”, „Ślimaki z ogródka” albo „Kroplówkę z marzeniami” Marty Madery – to świetne, ciepłe historie o przyjaźni, miłości i życiu.

Uwielbiam zabawne książki Stephena Clarke’a z serii „Merde…”. Czytając pierwszą część „Merde! Rok w Paryżu” – oj, jak głośno się śmiałam! Wspaniała lektura! Lubię też twórczość Katarzyny Michalak i Magdaleny Witkiewicz – za ciepło ich bohaterek.

Na koniec wyznanie. Przyznam się bez bicia ;-). Tak, kocham twórczość Stefana Żeromskiego! Za mistrzowski styl, piękną polszczyznę, za tych wszystkich bohaterów o skomplikowanej historii i wciągającą fabułę. Uwielbiam i podziwiam również talent Baczyńskiego, Szymborskiej, Poświatowskiej i Herberta. 

 

CARLA BRUNI, BALET I RELACJE MIĘDZYLUDZKIE

Rodzaj muzyki dobieram do swojego nastroju. Czasami słucham muzyki tanecznej, a czasami nastrojowej. Kocham zespół z mojej młodości – Toto, a szczególnie utwór “Rosanna”. Cudowny głos francuskiej piosenkarki Carli Bruni i melancholijne twórczynie: Lanę Del Rey i RYX. Moją cichą pasją jest taniec. Lubię się wyrażać w ruchu. Wszystkie tańce mnie zachwycają i oczarowują, ale najbardziej fascynuje mnie balet, taniec klasyczny! Interesuje mnie również wpływ mowy na relacje międzyludzkie, język i jego piękno.

ENERGIĘ DO ŻYCIA CZERPIĘ z poczucia przestrzeni, a najszybciej napełniam akumulatory, gdy przebywam w przestronnych miejscach na łonie przyrody, przede wszystkim na plaży. Uwielbiam morze. Słone powietrze, powiew wiatru na policzku, pachnący glonami piasek i słońce. Błękit nieba! Niebieski i biały to moje ulubione kolory. Dodają mi skrzydeł do działania, orzeźwiają i uwalniają!

SPRAWIA MI OGROMNĄ SATYSFAKCJĘ, KIEDY MOGĘ pomóc innym, a w szczególności dzieciom. Ogromnie się cieszę, kiedy moja praca przynosi widoczne i pozytywne zmiany w ich życiu. Czuję radość, dumę i satysfakcję gdy obserwuję, jak młodemu człowiekowi coraz lepiej idzie w szkole, i z dnia na dzień otwiera się on na życie, na siebie, na innych.

WIERZĘ, ŻE LUDZIE – wszyscy, zarówno dzieci, jak i dorośli, posiadają wrodzoną mądrość, którą ja nazywam intuicją. Jednak nie zawsze jej słuchają, a często zagłuszają ten wspaniałomyślny wewnętrzny głos, ponieważ narzucono im określone schematy i ramy myślenia. Przy okazji tego tekstu pragnę delikatnie sobie i innym przypomnieć, że intuicja wciąż istnieje i zawsze możemy z jej rad skorzystać! A najczęściej są to rady dobre i wartościowe!

WIEM, ŻE TAK NAPRAWDĘ RODZICE I DZIECI są sobie wzajemnie potrzebni. I choć rodzice mają w sobie ogromną miłość do swoich dzieci, nie zawsze potrafią im pomóc. Bardzo często są zmęczeni pracą i sfrustrowani wymaganiami szkolnymi. Bywa, że mimo najszczerszych chęci, po prostu nie wiedzą (co jest zrozumiałe), jak wspierać swoje pociechy. Codziennie spotykam się z takimi osobami. I zawsze jestem otwarta, żeby pomóc.

 

ZRÓB PIERWSZY KROK

Pomogę Twojemu dziecku trwale przywrócić umiejętność czytania i pisania oraz zbuduję wspaniałą koncentrację, aby wreszcie wszystko zaczęło działać na jego korzyść.

 

 

Zadzwoń do mnie (lub napisz) i umów się na spotkanie diagnozujące: 

+48 691 685 151

aneta,nie@wp.pl

 

 

Aneta Niewęgłowska